Skip to main content

Zespół nadpobudliwości psychoruchowej, czyli ADHD i zaburzenia integracji sensorycznej to dwa odrębne zaburzenia i nie należy ich traktować tożsamo. Jednak często objawy współwystępują lub są podobne.

Coraz więcej terapeutów, nauczycieli i rodziców zauważa, że praca nad rozwojem sensorycznym dziecka może diametralnie poprawić jego funkcjonowanie. Ale czym właściwie jest integracja sensoryczna – w skrócie SI – i jak pomaga dzieciom z ADHD?

W tym wpisie przywołujemy przykład brytyjskiego wykładowcy i mówcy TEDx, Andrew Whitehouse’a, specjalisty ds. neuroróżnorodności.

Andrew Whitehouse relacjonuje swoje doświadczenia z dzieciństwa: Jako dorosły z ADHD mam zbyt wiele wspomnień z dzieciństwa, kiedy czułem potrzebę ukrycia się przed doznaniami sensorycznymi, które mogły mnie zaskoczyć w dowolnym momencie dnia. Szukałem ukojenia w najdziwniejszych miejscach. Mogła to być szafka pod schodami, nieużywany bunkier węglowy albo – mój absolutny faworyt – wskakiwałem do łóżka z moimi pluszowymi kumplami: małpką Jacko, Action Manem i kilkoma innymi, przypadkowymi przytulankami. Naciągałem na siebie prześcieradło i tworzyłem spokojne, zredukowane środowisko sensoryczne. Tam czułem się bezpiecznie, ponieważ świat nie miał do mnie dostępu.

Często wracam do tych wspomnień, podczas pracy z dziećmi z ADHD, a także ich nauczycielami i rodzinami. Ku mojemu zaskoczeniu, pomysły, które jako dziecko stosowałem intuicyjnie, dzisiaj znajdują swoje miejsce w praktykach terapeutycznych, pedagogice specjalnej i codziennym wsparciu dzieci neuroróżnorodnych. 

Opisując takie doświadczenia, Andrew Whitehouse przedstawia korzyści płynące z odpowiednio zaaranżowanych przestrzeni w integracji sensorycznej dla dzieci z ADHD oraz oferuje praktyczne pomysły i sugestie.

Jedną z najczęściej wymienianych cech ADHD i niekiedy zaburzeń integracji sensorycznej jest nadpobudliwość. Ale nie chodzi tu wyłącznie o ruchliwość. To stan wewnętrznego napięcia, który może dotyczyć ciała, myśli, emocji, a nawet… zmysłów. Co najważniejsze, nadpobudliwość nie zna zegarka – może trwać przez całą dobę. Dziecko z ADHD nie „wyłącza się” o 20:00. Dlatego tak ważne jest, by mieć rozwiązania dostępne zarówno w szkole, jak i w domu, o każdej porze dni i nocy.

W ciągu dnia większość dzieci przebywa w szkole. Nawet jeśli dobrze się tam czują, to nadal jest to środowisko wymagające: obce zapachy, sztuczne światło, hałas, rozmowy, reguły, ciągła zmiana bodźców. Dla niektórych dzieci z ADHD taka liczba stymulacji może być przeciążająca. A kiedy układ nerwowy jest w stanie przeciążenia, pojawia się frustracja, płacz, agresja lub zamrożenie.

W pracy nad integracją sensoryczną czasami wystarczy krótka przerwa: spacer po korytarzu, wyjście do innej klasy, rozmowa z zaufanym nauczycielem. Ale często warto pójść o krok dalej i przygotować specjalną przestrzeń sensoryczną, która będzie wspierać samoregulację dziecka w sposób trwały i dostępny. W wielu szkołach już istnieją takie kąciki wyciszające, często wyposażone w kanapy, boxy lub budki akustyczne.

W integracji sensorycznej to miejsce, które stymuluje zmysły w sposób kontrolowany i bezpieczny – pozwala wrócić do równowagi. Nie musi być duże, ale powinno być dostosowane do potrzeb dziecka. Przede wszystkim: ciche, osłonięte, uporządkowane. Może to być część sali, oddzielny pokój, kącik w domu lub przenośna kabina do integracji sensorycznej.

Innym przykładem są gotowe rozwiązania, takie jak te szkolne: rozkładane kapsuły, parawany, namioty. Mniejsze przestrzenie świetnie nadają się do indywidualnej pracy lub relaksu, większe można wykorzystać także do wspólnych aktywności np. gier zespołowych czy warsztatów.

🎧 Elementy dźwiękowe – delikatne melodie, dźwięki natury, generatory szumu. Mogą redukować hałas z otoczenia.

Może być to na przykład: mówiące albumy, panel do nagrywania głosu, mikrofony ze stacją dokującą, mówiące spinacze, słuchawki nagraj i odtwórz.

🎨 Oświetlenie – np. kostki zmieniające kolor, projektory z gwiazdami, świetlne kurtyny. Uspokajają, przyciągają uwagę, pomagają się skupić.

Inne propozycje to: podświetlane shakery, podświetlane sześciany, świecące klocki, kamienie świecące, projektor do zabaw światłem i cieniem,
świecące cylindry, podświetlane koła zębate.

🖐️ Zabawki sensoryczne – spinnery, gniotki, pianki, szczotki dotykowe. Pomagają się wyciszyć przez dotyk.

Spinery, cekinowe tablice lub trawy, opaska relaksacyjna na rękę, różne miękkie kształty, cyferki i literki.

Ruch – basen z kulkami, huśtawka terapeutyczna, drabinki, tory przeszkód. Bo ruch to nie kaprys – to ważna potrzeba sensoryczna.

Można wypróbować różne zestawy: zestaw koszy do gry, kamienie lub donaty do ćwiczeń manualnych, lub ogromne pędzle do malowania farbami i koła do malowania wzorów.

💤 Tekstylia – pufy, koce obciążeniowe, miękkie maty, poduszki sensoryczne. Zapewniają poczucie bezpieczeństwa.

Sensoryczne place zabaw na świeżym powietrzu to nie tylko alternatywa dla sali — to skuteczniejsze środowisko terapeutyczne. Naturalne bodźce, takie jak światło, zapachy czy dźwięki przyrody, stymulują zmysły w sposób, który nie da się odtworzyć w pomieszczeniu, jedynie sztucznie naśladować. Otwarte przestrzenie dają dzieciom swobodę ruchu, co wspiera integrację sensoryczną, regulację napięcia i rozwój motoryki małej i dużej. Na zewnątrz dzieci mogą zarówno dać upust swoim emocjom, jak i wyciszyć się, spokojnie kontemplować naturalne środowisko.

Rozwiązania integracji sensorycznej, które sprawdzą się przy wyposażaniu sensorycznych placów zabaw:

Kiedy dziecko czuje przeciążenie – warto dać mu przestrzeń na tzw. przerwę sensoryczną. Dobrze zaplanowana i regularna przerwa działa jak reset – obniża napięcie, zwiększa gotowość do działania, poprawia koncentrację. I co najważniejsze – zmniejsza ryzyko wybuchu.

Dzieci same uczą się korzystać z takich przerw – potrzebują tylko naszej zgody, otwartości i odpowiedniego miejsca.

Wielu rodziców dzieci z ADHD i z zaburzeniami integracji sensorycznej mówi to samo: „wieczór to koszmar”. Zasypianie trwa godzinami, a dziecko często „rozkręca się” jeszcze bardziej. I trudno się dziwić – układ nerwowy dziecka, który cały dzień pracował na pełnych obrotach, nie przełącza się automatycznie w tryb „odpoczynek”.

Dlatego tak ważne jest, by łóżko stało się bezpieczną przestrzenią integracji sensorycznej. Nie zawsze chodzi o sen – czasem wystarczy odpoczynek ciała. Tutaj sprawdzą się:

🌙 Wibrujące poduszki lub pluszaki – pomagają wyciszyć ciało.
🌙 Kołdry obciążeniowe – przytulają, dają poczucie bezpieczeństwa.
🌙 Świecące w ciemności kocyki, lampki nocne z projekcją – pozwalają „odpłynąć” wzrokiem.

Tworząc przestrzeń sensoryczną, nie trzeba dużych pieniędzy ani skomplikowanego sprzętu. Najważniejsze to: obserwować, czego dziecko potrzebuje, i umożliwić mu samoregulację – w swoim tempie i na swój sposób.

Dlatego nie ma jednego skutecznego rozwiązania przy zaburzeniach neurorozwojowych, które u każdego przybiera inną formę. Jedno dziecko uwielbia masy sensoryczne, inne nie zniesie takich wrażeń dotykowych. Jedno się uspokaja w ciemności, inne potrzebuje jasnego światła. Każde jest inne – ale każde potrzebuje czułości i zrozumienia.

Niech to będzie najważniejsze przesłanie tego wpisu: Granice przestrzeni sensorycznych są tylko tam, gdzie przestajemy wierzyć, że można coś zmienić.

Zbudowanie strefy wsparcia sensorycznego to często pierwszy krok do realnej zmiany – w zachowaniu, emocjach i relacjach. To więcej niż tylko miejsce. To przestrzeń na bycie sobą.

Źródło: TTS International

Skip to content