Blog Moje Bambino
Blog Moje Bambino

EMOCJE JAK W KALEJDOSKOPIE

Rozwój emocjonalny dziecka

 

Temat wspierania dzieci w radzeniu sobie z emocjami pojawia się w wielu publikacjach, książkach i budzi coraz większe zainteresowanie. Zmieniają się poglądy dotyczące tego, na ile dorośli powinni ingerować w emocjonalność dziecka. Od dawnego podejścia wyciągania konsekwencji, np. za złość, przebyliśmy długą drogę do wychowania w podejściu bliskościowym.

Niezależnie od panujących trendów problem nieradzenia sobie świata dorosłych z emocjami małych dzieci pozostaje aktualny. Maluchy nadal przechodzą w niezwykle szybkim tempie od radości do smutku lub złości (i odwrotnie), a rodzicom, nauczycielom często trudno ustalić, co kryje się pod nagłym wybuchem emocji.

W poniższym artykule, kierowanym zarówno do rodziców, jak i opiekunów, wychowawców ich dzieci w żłobkach, przedszkolach, postaram się odpowiedzieć na pytania:

  • Dlaczego reakcje emocjonalne małych dzieci czasami zaskakują?
  • Jak rozpoznać reakcje emocjonalne typowe dla wieku dziecka, a jak zachowania wymagające specjalistycznej pomocy?
  • Jak wspierać małe dziecko w radzeniu sobie z emocjami?

poduchy-emocje

Dlaczego reakcje emocjonalne małych dzieci czasami zaskakują?

Dzieci przeżywają emocje i problemy psychiczne w odmienny sposób niż dorośli. Istnieją także różnice między dziećmi młodszymi, a starszymi. Emocje małych dzieci (w wieku 2-3 lat) są zwykle intensywne, dość gwałtowne i zmienne, najczęściej krótkotrwałe.

W wieku niemowlęcym dominują trzy stany emocjonalne – zadowolenie, strach i gniew. Kiedy dziecko ma zaspokojone potrzeby fizyczne i psychiczne, czuje się bezpiecznie, to podczas zabawy, przytulania śmieje się, gaworzy, jest aktywne. Jeśli ten stan zostanie zaburzony (np. zniknięciem mamy lub taty, głodem, unieruchomieniem lub zaburzeniem równowagi ciała, przerwaniem zabawy, pojawieniem się obcej osoby), dziecko płacze, krzyczy, wygina się.

Bardziej złożone uczucia (miłość, współczucie, zazdrość, niechęć) pojawiają się w wieku poniemowlęcym, między 1. a 3. r.ż. Emocje stają się wówczas silniejsze, czasami wydają się nieadekwatne do sytuacji – dziecko płacze lub śmieje się z błahych powodów, łatwo przechodzi od jednego uczucia  do drugiego. Zwiększa się ekspresyjność – maluchy skaczą z radości, zakrywają buzię z przerażenia, odwracają się obrażone. Rozwija się zdolność do uczuciowego odzwierciedlania sytuacji społecznych z otoczenia (np. dziecko zaczyna bardziej świadomie reagować na kłótnie rodziców).

W wieku przedszkolnym rozwój emocjonalny nabiera jeszcze większej intensywności, wzbogaca się paleta odczuwanych emocji, zwiększa się ich labilność. Jest to czas, w którym dziecko dąży do niezależności, usamodzielnienia, staje się przekorne, czasami negatywistyczne, a jednocześnie odczuwa dużo obaw, łatwo reaguje gniewem. Intensywnie rozwijają się uczucia społeczne, moralne, estetyczne – dzieci zaczynają więcej wymagać od siebie samych, porównywać się z innymi.

worek-do-boksowania-zlosci

Specyfika emocjonalności dziecka wynika przede wszystkim ze ścisłego powiązania jego rozwoju ruchowego, poznawczego z rozwojem społecznym i uczuciowym. Bardzo istotna jest także niedojrzałość układu nerwowego, jego duża podatność na działanie bodźców zewnętrznych, zmiany pogody, infekcje. To dlatego dzieci reagują pobudzeniem w sytuacjach np. zmęczenia, w których dorośli zwykle zmniejszają swoją aktywność. Maluchy próbują „pokonać” dziwny stan ruchliwością,  impulsywnością.

Dzieci mają trudności z werbalizowaniem emocji i myśli (ponieważ mowa pozostaje w trakcie rozwoju), ich wgląd we własne przeżycia jest jeszcze mocno ograniczony. Pomimo tego w codziennym życiu muszą pokonywać subiektywnie duże trudności – rozstawać się z mamą w przedszkolu, nawiązywać relacje z rówieśnikami, dzielić się zabawkami, ustępować. Uczą się współpracowania, przegrywania, bycia ocenianym. A wszystko to odbywa się jednocześnie z silnym rozwojem wyobraźni, dużej sugestywności i podatności na odczuwanie przeróżnych lęków.

 

Zatem duża intensywność, gwałtowność, nieadekwatność, zmienność to rozwojowe cechy emocji dziecięcych. Wraz z wiekiem te cechy słabną. Jeśli nie zakłócają funkcjonowania dziecka to nie powodują zaburzeń emocjonalnych.

 Jak rozróżnić reakcje emocjonalne typowe dla wieku dziecka od zachowań wymagających specjalistycznej pomocy?

Oceniając, czy reakcje emocjonalne są „normalne”, musimy uwzględniać indywidualne tempo i rytm rozwoju każdego dziecka oraz przechodzenie przez nie do kolejnych etapów rozwojowych. U dzieci norma ma charakter rozwojowy – to, co na jednym poziomie rozwoju jest prawidłowe, na kolejnym może stać się zaburzeniem. Dlatego nie zamartwiajmy się, jeśli 2-latek boi się odkurzacza. Jeśli 6-7-latek reaguje krzykiem na jego widok, może nie radzić sobie z lękiem lub mieć nadwrażliwość słuchową.

Charakter rozwojowy posiadają przede wszystkim dziecięce lęki. Maluchy doświadczają wielu niepokojów i lęków w ramach normalnego procesu rozwojowego. Pojawiają się one u większości dzieci, mają umiarkowane natężenie i z czasem mijają. Dziecko z pomocą rodziców uczy się nad nimi panować. Lęki rozwojowe nasilają się w wieku: 2 i pół roku, w 6.-7. r.ż. oraz 10. r.ż., nie powinny jednak zaburzać funkcjonowania dziecka,  mają raczej znaczenie adaptacyjne i ochronne.

W wieku niemowlęcym normalne jest zatem pojawienie się strachu przy nagłych, silnych dźwiękach lub świetle, nagłej utracie równowagi, przy bólu. Typowe jest również reagowanie lękiem separacyjnym na rozłąkę z mamą.

Na początku 2. r.ż. pojawiają się rozwojowe lęki „słuchowe” (przed głośnymi dźwiękami, „groźnymi” przedmiotami, np. odkurzaczem, mikserem), lęki „wizualne” (np. przed dużymi przedmiotami), lęki „przestrzenne” (niepokój związany np. ze zmianą ustawienia mebli w pokoju, jazdą tramwajem) oraz lęk przed obcymi lub przed rozłąką z mamą. Pod koniec 2. r.ż. dominują obawy przed ciemnością, burzą, wiatrem albo przed małymi zwierzętami. W 3. r.ż. dzieci mogą bać się osób w starszym wieku, ludzi przebranych w maski.

Lęk staje się patologiczny, gdy nie jest zgodny z normą wiekową, trwa zbyt długo lub jest bardzo silny, dominuje w zachowaniu dziecka, wpływa dezorganizująco na jego codzienne życie oraz stanowi dla dziecka lub rodziny znaczny dyskomfort. Konieczne jest wówczas podjęcie dodatkowych oddziaływań (spotkanie z psychologiem, konsultacja lekarza psychiatry dziecięcego).

lek-plansza

 

Drugą ważną emocją posiadającą charakter rozwojowy jest złość. Dzieci odczuwają złość, podobnie jak lęk, w ramach normalnego procesu rozwojowego. Jest to emocja, która pozwala na obronę, reagowanie na zagrożenia, ale także na rozwój niezależności.

Pod koniec 3. r.ż. kształtuje się w pełni pojęcie „ja”, dziecko zaczyna rozumieć, że jest odrębną istotą, posiada własną wolę. Maluch staje się uparty, dąży do samodzielności – musi sprawdzić na ile może sobie pozwolić, szuka i sprawdza granice, jakie mu wyznaczają dorośli. Swoim zachowaniem dziecko pyta „co mogę, czego nie mogę” i oczekuje jasnych odpowiedzi. Z drugiej strony potrzebuje bezwarunkowej miłości i akceptacji rodziców, obawia się nowości, zmian, ma trudności z podejmowaniem decyzji, co stanowi źródło frustracji.

Charakterystyczny bunt dwulatka i trzylatka ma charakter przejściowy i zwykle sam ustępuje, chociaż należy wspierać dziecko w odreagowywaniu złości, uczyć je bezpiecznych sposobów na wyrażanie gniewu. Ważne, że tendencja do reagowania złością zależy od oddziaływań i postaw otoczenia – agresja rodzi agresję.

Złość staje się problemem, gdy umiejętność jej kontrolowania jest mniejsza niż oczekiwana dla wieku lub gdy przeradza się w agresję. Jeśli wybuchy złości są bardzo częste, silne i/lub trwające zbyt długo, uniemożliwiają normalne funkcjonowanie, należy wówczas podjąć terapię.

Jak wspierać małe dziecko

w radzeniu sobie z emocjami?

Z powyższego omówienia wynika, że wszystkie dziecięce emocje (i te przyjemne i trudne) są potrzebne, a rolą dorosłych jest nauczenie radzenia sobie z nimi. Nieumiejętność wyrażania emocji lub ich zakazywanie przez otoczenie paradoksalnie prowadzi do niepożądanych i gwałtownych wybuchów.

 

Podstawą wspierania jest obserwowanie i podejmowanie prób zrozumienia emocji swojego dziecka. Konieczne jest przy tym uwzględnianie jego wieku, zwracanie uwagi na to, czy jest wypoczęte, czy zmęczone, co działo się w ciągu dnia, czy zadziałały czynniki zewnętrzne wpływające na kondycję psychiczną (pogoda, infekcja itp.). Nie zapominajmy również o tym, że indukujemy dzieciom własne emocje – to co odczuwamy danego dnia wpływa na zachowania malucha.

Rozpoznawania, nazywania i wyrażania emocji uczymy od urodzenia. Nauka emocji polega przede wszystkim na ich nazywaniu oraz opisywaniu zachowań dziecka (towarzyszących emocjom), odczytywaniu ich prawdopodobnych powodów. Przykładowo do złoszczącego się malucha można skierować komunikat: Wyłączyłam bajkę, krzyczysz i tupiesz, chyba się złościsz, a do płaczącego – Chyba jesteś smutna, zepsuł ci się rysunek, łezki popłynęły, nie masz ochoty dalej rysować.

Warto wprowadzać symbole podstawowych emocji (proste rysunki, zdjęcia twarzy, piłki-buźki).

Aby dać dziecku (w wieku powyżej 3 lat) poczucie kontroli nad własnymi uczuciami, zmniejszyć poczucie winy, można zastosować  zabieg upostaciowienia emocji – porównać je do np. stworków (każdy stworek to inna emocja; można je narysować, nadać imię) oraz wyjaśnić dziecku: Emocje są jak stworki, każdy człowiek ma takie stworki i przez nie mamy różne humory; jak stworki urosną za duże  to przeszkadzają, dlatego trzeba mieć sposoby na ich zmniejszanie, oswajanie.

Dobrze jest dać dziecku informację, że uczucia mijają, jesteśmy w stanie sobie z nimi poradzić: Przyszedł do ciebie Smutasek i jest ci smutno, ale on sobie zaraz pójdzie albo go zmniejszymy.

 

Wyjaśniając dzieciom naturę emocji cały czas pamiętajmy i sygnalizujmy, że nie można nie mieć emocji, że są one potrzebne (jako sygnalizatory), pojawiają się, czasami nagle, ale mijają.  Naszym zadaniem nie jest nauczenie dziecka walczenia z emocją, a pokazanie mądrych sposobów jej wyrażania, wytłumaczenie dziecku, co się z nim dzieje.

Kiedy dziecko potrafi już rozpoznawać, nazywać emocje (na obrazkach, zdjęciach, a potem swoje własne), wprowadzamy pomysły na ich wyrażanie, rozładowywanie w bezpieczny sposób.

Pomysły na wyrażenie/zmniejszenie emocji pokazujemy dziecku nie w chwili pobudzenia, gdy uczucia dominują, a w chwilach wyciszenia, kiedy dziecko jest skupione i spokojne. Sposoby te zależą od wieku i od rodzaju emocji. W pracy wykorzystujemy bajki, książeczki, pluszowe zabawki, rysowanie, wprowadzamy ćwiczenia ruchowe lub głosowe. U nieco starszych dzieci można się odwołać do wyobraźni, magicznych zaklęć itp.

Umiejętności dzieci modelujemy również swoim zachowaniem – mama i tata, pani w przedszkolu to osoby, od których dziecko uczy się wyrażania emocji (dorosły krzyczy – dziecko krzyczy) i radzenia sobie z problemami.

Najprostsze sposoby na wyrażenie smutku i złości u maluchów (zawarte na plakacie „MOJE SPOSOBY NA SMUTKI I ZŁOŚCI”) to przykładowo: boksowanie lub wytupywanie złości, warczenie lwa, rysowanie wulkanu, wydmuchiwanie smutku do balonika, rysowanie i chowanie smutasa. Sposoby wspólnie z dzieckiem omawiamy i rysujemy w formie plakatu, wieszamy w widocznym miejscu.

plakat-pomoc-do-radzenia-sobie-z-emocjami

 

Jeśli obserwujemy u dziecka przejawy emocji – bierzemy je za rękę, podprowadzamy do plakatu (nie komentując jego zachowania) i mówimy: Zachowujesz się teraz tak, jakbyś był rozzłoszczony. Spróbujmy zmniejszyć tę złość. Który sposób wybierasz? lub Wydaje mi się, że jesteś teraz smutny. Spróbujemy zmniejszyć te smutki. Który sposób wybierasz?

W sytuacjach wybuchów silnej złości, agresji lub gwałtownego płaczu dziecko może nie być w stanie  podejść do plakatu, skupić na nim swojej uwagi. Należy wówczas „przeczekać” trudny moment, mocno dziecko przytulić i dopiero po uspokojeniu omówić to, co się wydarzyło. Dziecko odmawiające w danej chwili pomocy z naszej strony dobrze jest na chwilę pozostawić same (ale w pobliżu dorosłego), a później ponowić propozycję wsparcia w rozładowaniu uczuć.  Jeżeli dziecko zaprzeczy naszej sugestii, poda inny odczuwany przez siebie stan emocjonalny, próbujemy nawiązać rozmowę  o tym, co je trapi.

Ostatnim etapem uczenia dzieci radzenia sobie z emocjami jest wzmacnianie ich motywacji i sukcesów. Bardzo ważne jest docenianie nawet małych osiągnięć, podejmowanych prób kontrolowania własnych zachowań. Chwalimy nie za grzeczność, a opisujemy, co dziecko zrobiło, by sobie poradzić w trudnej sytuacji (Byłaś smutna, ale się wypłakałaś, przytuliłaś i już  smutek zmalał).

Kiedy dziecko odreaguje emocje wykorzystując któryś z zaproponowanych sposobów, należy je docenić, opisać właściwe zachowanie, a następnie zaproponować rozmowę o tym, co wywołało te emocje (aby poznać ich przyczynę i na ile to możliwe – pomóc ją usunąć).

Unikajmy nagradzania prezentami. Wzmacniajmy słowami, np. Możesz być z siebie dumny,  wręczeniem dyplomu za bycie mistrzem w radzeniu sobie ze złościami, opowiedzeniem ważnej osobie (w obecności dziecka) o konkretnej sytuacji i mądrym postępowaniu dziecka.

W razie niepowodzeń maluch powinien otrzymać informację, że ma prawo popełniać błędy – nie można się w jeden dzień nauczyć radzenia z emocjami, ale stopniowo da się zostać mistrzem.

Aby małe dziecko opanowało sztukę radzenia sobie z emocjami, dorośli muszą dbać o jego poczucie bezpieczeństwa, zapewniać o miłości i akceptacji. Nigdy nie oceniajmy dziecka, a jedynie jego zachowania. Nie komentujmy problemów emocjonalnych dziecka, nie porównujmy do rówieśników, unikajmy nadmiernej krytyki, żartowania z dziecka (zwłaszcza w obecności innych).

Pomocne może się okazać:

  • zapewnianie dziecku możliwości rozładowania napięcia emocjonalnego poprzez ruch, zabawę, ćwiczenia relaksacyjne, wizualizacyjne, masaże,
  • przeanalizowanie czemu dziecko zachowuje się w określony sposób, co próbuje tym zamanifestować (za zachowaniami agresywnymi lub lękowymi często kryją się poważniejsze problemy),
  • dotrzymywanie zawartych umów i uprzedzanie o czekających wydarzeniach, zmianach,
  • unikanie własnych reakcji o charakterze agresywnym i lękowym,
  • odpowiedni sposób formułowania poleceń i pochwał,
  • ustalanie wspólnie z dzieckiem domowych zasad dobrego zachowania się i stworzenie jasnego systemu konsekwencji ich nieprzestrzegania.

 

Ucząc dziecko wyrażania emocji unikajmy:

  • braku swojej uwagi i czasu na emocje dziecka,
  • umniejszania, bagatelizowania lub negowania dziecięcych uczuć,
  • zabraniania wyrażenia uczuć, mówienia: Dzielne dzieci nie płaczą; Nie wolno się złościć; Nie bój się,
  • karania za emocje,
  • ulegania dziecięcym wybuchom.

Na koniec – wspieranie malucha w radzeniu sobie z emocjami stanie się łatwiejsze, gdy dorośli dadzą sobie i dziecku czas na opanowanie tej trudnej sztuki, pozwolą sobie na popełnianie błędów, korzystanie z porad innych, ale też z własnej intuicji.

kacik-emocji

 

 

Opracowała: Agnieszka Wrzesiak, psycholog kliniczny, Centrum Mavicus