Skip to main content

Każdy z Nas przed rozpoczęciem pierwszej pracy jest z jednej strony pełen obaw, a z drugiej i dobrych myśli

Stara sobie wyobrazić jak będzie wyglądał jego standardowy dzień pracy i nie przewiduje w swojej wizji większych trudności…

Z takim nastawieniem pierwszego dnia pracy wstajesz rano pełen zapału i energii, po czym przestępujesz próg placówki i nagle szok i niedowierzanie. Cała wizja pęka jak bańka mydlana. Po otwarciu drzwi dociera do Ciebie tylko hałas i krzyk rozbrykanych dzieci (ok nie tylko hałas, ale hałas mieszający się z płaczem i lamentem malców niemogących znieść braku mamy).

Ale spokojnie, trochę straszę. To tylko pierwsze wrażenie, z upływem czasu jest znacznie łatwiej i Nasza praca rzeczywiście staję się przyjemnością. Każdy musi przejść ten pierwszy etap wstrząsu, aby wraz z biegiem czasu nabrać doświadczenia i dystansu do pewnych sytuacji.

Specjalnie pod kątem tego wpisu porozmawiałam trochę z koleżankami „po fachu” i oto kilka z ich wypowiedzi:

Ilona: Praca w przedszkolu, to była od zawsze moja wymarzona praca, dlatego pierwszy dzień zaczęłam z bardzo optymistycznym nastawieniem. Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak bardzo się myliłam. Teraz już jest dobrze, a nawet super, ale początek baaaaaaaardzo mnie zaskoczył. Nic nie było tak jak w moich „wizjach”.

Krysia: Jak sobie teraz przypominam początki, to na pewno nie zakładałam, że wszystko pójdzie jak z płatka, ale nie przypuszczałam też, że będzie aż tak źle. Do dziś pamiętam Michałka…. ileż ja się z nim „nawalczyłam”, ciągły płacz, kopanie, plucie, bicie innych- istny horror! Ale udało się i teraz wiem, że sekret to odpowiedni sprzęt i wypracowane metody. JW pierwszych latach pracy  bardzo pomogło mi zastosowanie pomocy dydaktycznych, które były w odbiorze dziecka po prostu zabawkami (a dla mnie pomocą umożliwiającą połączenie zabawy z nauką). Troszkę „przekupywałam” tym sposobem, ale pomogło- moim wybawicielem było Moje Bambino. Zresztą teraz kiedy nie mam już takich kłopotów, dalej nie rozstaję się z tą marką.

Adrianna: Pierwszy dzień pracy??? Hahahaha, myślałam, że już tam nie wrócę! Wyjść i nie wrócić, to było moje marzenie. Nie byłam w stanie ogarnąć co się dzieje wokół mnie! Każdy w swoim świecie i ten ciągły płacz… A teraz jest cudownie, problemy oczywiście się zdarzają, ale nie ma sytuacji z którą bym sobie nie poradziła. Generalnie nie wyobrażam sobie innej pracy!

Sami widzicie po wypowiedziach dziewczyn, że nie jesteśmy w tych doświadczeniach osamotnieni 😉 Większość z Nas miała takie początki. Głowa do góry i damy radę!

Mam nadzieję, że ten blog oraz zawarte w nim wskazówki pomogą wszystkim nauczycielom przedszkola i szkoły w codziennej pracy i napotykanych po drodze trudności.

Tymczasem do usłyszenia!

One Comment